❤️🔥 Rozmowa Z Konsulem Usa Pytania
Rozmowa z konsulem odbywa się na stojąco przy zwykłym okienku – jak na poczcie. Wizyta w Ambasadzie USA przypomina wizytę w urzędzie, tyle że z bardziej zaostrzoną kontrolą. Dowiedz się, co dokładnie Cię czeka: Potwierdzenie złożenia aplikacji wizowej i umówienia spotkania z konsulem.
się wtedy do kościoła. Z czasem Skawiński zamknął się w sobie, pogrążył się w mistycyzmie. Z tego stanu wyrwała go paczka z polskimi książkami od polskiego Towarzystwa w Nowym Yorku, któremu przesyłał połowę swej miesięcznej pensji. Oszołomiony starzec tak zaczytał się w „Panu Tadeuszu”, że zapomniał o zapaleniu
USA - wizy imigracyjne ; Wiza narzeczeńska K-1 ; Czy Mogę Umawiać Spotkanie Z Konsulem? Przez Sara 9 Lipca 2013 w Wiza narzeczeńska K-1. Dodaj nowy temat;
Kolejny etap – rozmowa z konsulem. – Zapytałem, czy muszę się wyrzec innych narodów, bo u mnie to sprawa złożona – mam krew rosyjską, żydowską, szwedzką, ormiańską
O: Każdy podróżny, który ma ważną wizę będzie nadal mógł z niej korzystać nawet, kiedy ruch bezwizowy będzie możliwy. Osoba posiadająca ważną wizę nie musi ubiegać się o zezwolenie ESTA. Podróżujący z wizą mogą przebywać na terenie USA do 6 miesięcy, zależnie od decyzji oficera imigracyjnego na granicy USA.
Musisz sobie na to pytanie sama odpowiedzieć, czy w jego oczach jesteś teraz bardziej związana z Polską niż 5 lat temu. Dziękuję za odpowiedź. Tak podejrzewałam, że to raczej naciągany powód, ponieważ 5 lat temu miałam tu nieruchomości i kredyt hipoteczny, działalność gospodarczą.
Sama rozmowa trwała może z dwie minuty, kolejną minutę trwało wprowadzanie jakiś danych przez Panią urzędnik do komputera, po czym powiedziała z uśmiechem "Macie panowie wizy". Pytania jakie dostaliśmy: Wspólne pytania: cel wyjazdu, na jak długo, czy mamy rodzinę w USA i gdzie byliśmy za granicą w ciągu ostatnich 5 lat. Pytania
Witamchciałbym razem z żoną i córka która ma 14 miesięcy wyjechać do USA no niemamy wizy mam pytanie czy mógłbym liczyć na jakąś pomoc? aktualnie wyrabiamy paszporty o wize sie jeszcze nie staraliśmy proszę o odpowiedz pozdrawiam Bogdan odpowiedz » Wizy [2009-05-28 10:36 80.54.176.*] Czy Pan zalatwia wizy., bo ja u nich niemam szans.
Co zabrać ze sobą na rozmowę z konsulem USA? Rozmowa z konsulem USA – jak wygląda krok po kroku? Przed ambasadą; Kontrola bezpieczeństwa; Weryfikacja dokumentów; Sala rozmów; Ile trwa rozmowa z konsulem USA? W jakim języku odbywa się rozmowa z konsulem USA? O co pyta konsul USA?
Gdy już to zrobimy, musimy wnieść opłatę wizową i umówić się na rozmowę z konsulem. Ten etap jednak nie powinien nam zająć więcej niż 2 godziny. Gdy nie mamy problemów z angielskim, to nawet mniej. Warto też wcześniej przygotować sobie zdjęcie w odpowiedniej wersji elektronicznej. Wizyta w ambasadzie i rozmowa z konsulem USA
Rozmowa z konsulem USA Idąc na rozmowę, zabierzmy paszport, zdjęcie, wydruk strony z potwierdzeniem złożenia formularza, wydruk potwierdzenia umówienia się na rozmowę oraz numer potwierdzenia opłaty wizowej. Potrzebne będą również dokumenty związane z konkretnym rodzajem wizy - na przykład pismo z uczelni lub firmy.
Cel wizyty, co robimy w UK. Padają pytania o to, czy posiadamy dom i rodzinę w Anglii. Jeśli odnawiamy wizę urzędnik pyta się o poprzednie wizyty. Rozmowa trwa około 10 minut i od razu zostajemy poinformowani o tym czy dostaniemy wizę. Jeśli decyzja jest pozytywna paszport z wizą zostanie odesłany w przeciągu 7 dni roboczych.
b7tQ. Celem tego bloga jest przekazywanie wiedzy praktycznej. Dlatego w tym wpisie przedstawię trochę informacji, które niekoniecznie związane są z główną tematyką tej witryny, ale z całą pewnością mogą wielu osobom pomóc. Poniżej parę moich subiektywnych, praktycznych porad i wskazówek dla wszystkich osób planujących podróż po USA. Swego czasu sam poszukiwałem tego typu podpowiedzi i podobne wpisy na blogach okazały mi się bardzo pomocne. Szczególnie warta polecenia jest witryna Interameryka oraz jej kanał na youtube – to chyba najlepsze polskojęzyczne kompendium wiedzy o Stanach. Duża część osób wyjeżdżających do Stanów Zjednoczonych w celach turystycznych wybiera się tam na co najmniej parę tygodni. O ile taki wyjazd organizowany jest samodzielnie, wtedy wymaga on spędzenia sporej ilości czasu w internecie – wyszukaniu interesujących miejsc, dokonywaniu rezerwacji i zaplanowaniu przejazdu. Ale omówmy temat po kolei… Wiza. Wbrew pozorom otrzymanie wizy nie sprawiło większego problemu. Wypełnia się formularz online, wpłaca opłatę za rozpatrzenie wniosku w wysokości 160 USD (mowa jest oczywiście o standardowej wizie nieimigracyjnej – zwanej też turystyczną), a następnie umawia się na spotkanie z konsulem. Najbliższy wolny termin może być już dostępny za 2-3 dni robocze. W samej ambasadzie oczywiście trzeba odczekać swoje. Na tą samą godzinę umawia się chyba po 100 osób, a jeżeli ktoś był umówiony na późniejszą godzinę to i tak nie robi się problemu z wcześniejszym wejściem. W końcowym rozrachunku cała procedura zajęła około 2 godzin, w tym sama rozmowa z konsulem jakieś 4 min, reszta to oczekiwanie w kolejce. W pierwszym okienku okazuje się dokumenty, zostawia się odciski palców oraz otrzymuje się numerek w kolejce do rozmowy z konsulem. Podczas samej rozmowy padają standardowe pytania: jaki jest cel podróży?; do jakich krajów się wcześniej wyjeżdżało?; czy ma się rodzinę lub znajomych w USA?; gdzie się pracuje i od kiedy?; ile się miesięcznie zarabia?; itd. Od razu otrzymałem informację o przyznaniu wizy. A po paru dniach paszport z wizą już był w kieszeni. Można było planować podróż. Przelot. Ceny przelotów w dwie strony do i z USA zaczynają się już poniżej 2 tys. zł. Jedyny warunek jest taki, że leci się i wraca z tego samego lotniska. W pozostałych przypadkach ceny przelotu rosną. Jednakże w ostatnim czasie Norwegian Airlines znacząco rozszerzył swoją ofertę i obecnie oferuję atrakcyjnie cenowo przeloty nawet w jednym kierunku. Na co warto zwrócić uwagę to fakt, że lotniska w USA są sporych rozmiarów i wszelakiego rodzaju kontrole zajmują więcej czasu niż w Europie – zatem należy doliczyć 20-30 min do standardowej procedury i nie wybierać się tam na ostatnią chwilę. Oczywiście podczas przylotu do USA czeka nas jeszcze kolejna rozmowa z konsulem. Na lotnisku w New Yorku trzeba było odczekać jakieś 1,5 godziny na dostanie się do „okienka” (o ile wcześniej nie było się jeszcze w USA, bo dla tych, którzy już byli i nie narozrabiali w USA była oddzielna, krótsza kolejka). A tam kolejne standardowe pytania: jaki jest cel podróży?; ile zamierza się spędzić w USA?; jakie miasta planuje się odwiedzić? Rozmowa zajmuje maksimum 2 minuty. Później odbiór bagażu i można ruszać w miasto. Wyszukiwanie hoteli. Podobno w USA najpopularniejszymi wyszukiwarkami są oraz (wynajem prywatnych lokali). Jednak osobiście korzystałem z Zarówno zakres hoteli, jak i ceny noclegów pokrywały się z wynikami wyszukiwania dostępnymi w innych serwisach. W większości korzystałem z opcji z możliwością darmowego odwołania rezerwacji, z której kilkakrotnie skorzystałem – często na 1-2 tygodnie przed datą noclegu pojawiają się ciekawe promocje. Łącznie nocowałem w 12 lokalizacjach – od dużych miast, takich jak New York, San Francisco, Los Angeles, Las Vegas, po mniejsze turystyczne miasteczka (np. June Lake, Flagstaff, itp.). Ceny najtańszych noclegów poza sezonem wahały się od 45 USD do 140 USD/ noc za pokój dla 2 osób . W większych miastach trudno jest znaleźć pokój blisko centrum w cenie poniżej 100 USD za dzień, a gdy hotel dysponuje dodatkowo miejscami parkingowymi (co znacząco ułatwia zwiedzanie), wtedy ceny rosną bardzo szybko. Do nie mam żadnych zastrzeżeń. Okazali się pomocni w przypadku jednego hotelu, który pobrał zaliczkę z karty kredytowej, chociaż rezerwacja w nim była odwołana (zajęło to 3 tygodnie, ale w końcu pieniądze zostały zwrócone). Moteli jest całe mnóstwo w USA, zatem rezerwowanie wszystkiego z góry nie jest konieczne. Gdy podróżuje się poza sezonem, w mniej zatłoczonych miejscach, wtedy na pewno znajdzie się ciekawą ofertę na miejscu. Jednak, gdy kręcimy się w popularnych turystycznie lokalizacjach (np. wokół parków narodowych), wtedy możemy trafić na napis „no vacancy” lub być skazanym na mało ciekawą cenę – a różnice w nich mogą być spore. Wynajem samochodu. Rynek wynajmowanych aut w USA jest o wiele bardziej konkurencyjny niż ten w Europie, za czym idzie też odpowiednia różnica w cenach. Najatrakcyjniejsze oferty znalazłem na stronie która agreguje oferty od kilkunastu dostawców. Jak później przeszukiwałem poszczególne strony firm, wtedy ceny i zakres wliczonych usług były o wiele mniej korzystne niż na wspomnianej witrynie. Cena wynajmu samochodu wraz z pełnym ubezpieczeniem w rentalcars wyniosła ok. 24 USD dziennie (Kia Rio z ubezpiecz. OC/ AC). W samej wypożyczalni próbowano (nazywała się chyba Dollars) wcisnąć dodatkowe koszty i lepszy samochód, ale po interwencji zakres ubezpieczeń oraz koszty wynajmu pozostały jak te z rezerwacji. Wyglądało to mniej więcej tak, że pan za biurkiem potwierdził, że już wszystko jest opłacone (pieniądze za rezerwację samochodu schodzą już w dniu jej dokonania, a nie w dniu rozpoczęcia wynajmu), ale po przejściu do garażu okazało się, że do dokumentów jest dopięty kwitek ze spisem dodatkowych opłat na kilkaset dolarów. Po rozmowie z kierownikiem wszystkie te dodatkowe opłaty zostały cofnięte. Do dyspozycji był także samochód z wyżej półki niż z tej, której rezerwowaliśmy, ale łączna cena nie różniła się od tej z rezerwacji w rentalcars. Nawigacja samochodowa. Pierwotnie zakładałem, że kupię na miejscu jakąś mapę papierową dróg, ale w końcu zostało na tym, że cała podróż odbywała się bazując tylko na GPS. Korzystałem z GPS na telefonie Samsung GrandNeo – czyli raczej z niższej półki niż wyższej – ale okazał się niezawodny. Do tego pobrałem darmową aplikację Navmii ze sklepu Google Play. W ramach tej aplikacje wystarczyło tylko ściągnąć mapy interesujących mnie stanów (New York, California, Nevada, Arizona, Utah – każda mapa stanu zajmuje ok. 150-250 MB dysku) oraz głos polskiej lektorki. Nawigacja ta działała bardzo dobrze i w miarę dokładnie. Oczywiście w paru przypadkach lepsze okazywały się wskazówki umieszczane na drodze (np. na autostradzie przy lotnisku były oznaczenia, z którego zjazdu należy skorzystać, aby skierować się do miejsca zwrotu wypożyczonych aut), ale i tak za każdym razem udało się dotrzeć do celu. Warto jedynie mieć wydruki map z booking, aby lepiej określić miejsce docelowe, wpisywanie adresu z numerem domu nie zawsze wskazywało odpowiednią lokalizację (różnica kilkuset metrów robi różnicę). Dodam jeszcze, że nie kupowałem żadnych kart SIM do transmisji danych. Cała nawigacja była offline. Jedynie w hotelach przy pomocy WiFi były ściągane dodatkowe namiary na kolejne miejsca. Trzeba wiedzieć gdzie dokładnie chce się jechać. Kierowanie się przykładowo na dzielnicę z założeniem, że coś się już tam znajdzie to strata czasu – odległości jednego miejsca od drugiego są straszne. Płatności. Na sam początek ważna informacja – przed wyjazdem warto zadzwonić do własnego banku z prośbą o to, aby w określonych terminach nie blokowali karty kredytowej. Z własnego doświadczenia wiem, że pierwsza transakcja za granicą może zakończyć się blokadą karty – niby są to kwestie bezpieczeństwa, ale jest to bardzo uciążliwe dla samego zainteresowanego. Niemal wszędzie płaci się kartą kredytową. Zdarzyło się może z parę miejsc, gdzie widniała tabliczka „cash only”. Gdy na karcie kredytowej nie ma zdjęcia, wtedy zdarza się, że jest się proszony o jakiś dowód tożsamości. Przy transakcjach nie korzysta się z PINów, tylko zazwyczaj podpisuje się na terminalu (terminale płatnicze wyglądają nieco inaczej niż w Europie, klient przy pomocy rysika podpisuje się na ekranie). Aby uniknąć kosztu nadmiernych przewalutowań w banku, założyłem oddzielne konto dolarowe w kantorze Alior Banku. Konto i karta debetowa przez parę pierwszych miesięcy są tam darmowe (wtedy obowiązywała taka promocja, nie wiem jak jest teraz), a kursy walutowe bardzo atrakcyjne. Bankomaty – są niemal wszędzie. Na stacjach benzynowych, w hotelach, w sklepach. Niestety na każdym z nich dowiadujemy się, że prowizja za wypłatę wynosi zwykle 3 USD – niezależnie od wypłacanej kwoty. Tankowanie. Obsługa oraz korzystanie z karty kredytowej na stacji benzynowej może wyglądać w różny sposób. Raz się udało zatankować całkowicie samodzielnie wkładając kartę kredytową do dystrybutora i podając zip code najbliższego hotelu, parę razy wystarczyło iść do kasy, podać kartę i powiedzieć „do pełna”, w pozostałych przypadkach w kasie należało podać dokładnie kwotę za jaką chciało się zatankować, a dopiero później można było przystąpić do tankowania (wymaga to oczywiście wiedzy o tym, ile jest w stanie obecnie wejść do baku). Ceny benzyny wahały się od do USD za galon. W większości przypadków wynosiła ona ok. 3 USD, najwyższa cena została zanotowana w środku Doliny Śmierci, gdzie w promieniu jakich 150 mil nie było żadnej innej stacji. Parking miejski – powiedzmy sobie wprost – parkowanie w centrach większych miast to koszmar. Albo poluje się na jakieś miejsce umożliwiające dłuższy postój (tzn. 2-4h) zataczając to kolejne kółka po okolicy, albo od razu szuka się parkingu publicznego w cenie 20-25 USD za dzień. Nie należy się tez dziwić cenom 5-15 USD za godzinę postoju na jakimś parkingu. Postój na ulicy jest tańszy, ale wymaga dużej czujności i szczęścia. Każde miejsce parkingowe jest oznaczone, jednakże oznaczenia co do zasad parkowania różnią się nawet na odcinku tej samej ulicy na przestrzeni 50 m. Przykładowo są 3 miejsca z limitem postoju wynoszącym 4 godz., 5 z limitem 1 godz. oraz 2 z limitem 30 min, dodatkowo może być fragment z krawężnikiem czerwonym (zakaz parkowania). Zatem każdorazowo po zaparkowaniu trzeba sprawdzić najbliższą tablicę z informacją o limicie czasu parkowania, dniach i godzinach, w których nie można parkować ze względu na czyszczenie ulicy, a na koniec sprawdzić jeszcze, czy nie zahacza się przypadkiem o kolorowy krawężnik (żółty, zielony, niebieski, czerwony, biały – każdy kolor coś oznacza). Zakupy: Spożywcze – w większych miastach trudno trafić na większy sklep. Albo ich w danej dzielnicy nie ma albo są dobrze ukryte. Można za to trafić na mniejsze sklepiki i automaty, ceny w nich są oczywiście wysokie jak na polskie realia, szczególnie jeżeli znajdują się w pobliżu atrakcji turystycznych. „Organic” – to słowo, które powtarzało się w wielu sklepach – to chyba najnowsza moda, aby płacić dwa razy więcej za produkty ostemplowane wspomnianym tytułem. Ubrania – w każdym mieście są albo dzielnice znane z dużej ilości sklepów lub też klasyczne centra handlowe, które w porównaniu do tych polskich są naprawdę duże. Moim skromnym zdaniem albo się zwiedza albo jest się na zakupach. Trudno te dwie czynności pogodzić w jednym dniu. Tym bardziej, że za niepozornym sklepem może kryć się kilkupoziomowy dom handlowy. Poszukiwacze okazji (poza sezonem wyprzedaży) powinni się wybrać do Outletów zlokalizowanych na przedmieściach – zarówno ceny (poziom rabatów), wybór marek, jak i jakość towarów wprawia w osłupienie. Ponieważ jest to blog poruszający głównie tematy handlowe, nie sposób nie wspomnieć o zupełnie innych zachowaniu sprzedawców w sklepach. Niemal wszędzie jest się witanym przy wejściu. Często ktoś z obsługi podchodzi i zagaduje, przedstawia obecne promocje, wręcza ulotkę z dodatkowym rabatem, zachęca do zadawania pytań, a na koniec okazuje zadowolenie, że mógł w stanie pomóc. Z takim zachowaniem nie spotkałem się jeszcze w Polsce. Warto na koniec jeszcze wspomnieć, że większość przymierzalni jest zamkniętych i należy poprosić kogoś z obsługi o otwarcie. Napiwki – taka kultura, taki zwyczaj. W każdej restauracji pozostawia się odpowiedni procent od zamówienia. Czasem „gratuity” jest dodane od razu do rachunku – zwykle 15-18%, w innych przypadkach wypada samemu coś pozostawić. Można też korzystać z rozmaitych sieci fast foodów, gdzie wspomniany zwyczaj już nie obowiązuje. Płatne autostrady – miałem styczność z jedną w okolicy Los Angeles. Znakomita większość dróg w USA jest bezpłatna. Wspomniana wcześniej nawigacja informowała o tym, że dana droga jest płatna i umożliwiała znalezienie bezpłatnej alternatywy. Autostrady są bardzo dobrze oznakowane i na pewno osoba, która nie chce płacić za przejazd nie znajdzie się przypadkowo na płatnej drodze. Na autostradzie, z której korzystałem nie było żadnych bramek – znajdowały się tablice informacyjne o wjeździe w strefę płatną, a przy wyjeździe było po prostu robione zdjęcia samochodu. Oczywiście na tablicach drogowych była podana częstotliwość radiowa, na które można było usłyszeć szczegóły na temat sposobu płatności. Generalnie albo wyrabia się jakąś kartę albo każdorazowo płaci się poprzez internet. Ma się 5 dni na uregulowanie należności: wchodzi się na podaną stronę, wpisuje się następnie numer rejestracyjny, kierunek jazdy (np. północ/ południe) miejsce wjazdu i wyjazdu (warto te dane zapamiętać, aby nie płacić za całą trasę). Kara za opóźnienie w płatności wynosi około 60 USD, a jeżeli tę opłatę będzie musiała ponieść wypożyczalnia samochodów to ona także dolicza swoją niemałą prowizję. Ceny – informacje o tym, co i ile kosztuje można znaleźć w Internecie. Co może początkowo zaskakiwać to fakt, że większość komunikowanych cen jest netto, do których później jest doliczany podatek – odmienny dla każdego stanu. Informacja turystyczna. Niemal każdy hotel jest wypełniony mapami i ulotkami z propozycjami atrakcji turystycznych – przejazdy tourbusem, wycieczki jeepem, wynajem rowerów, knajpy & puby. Jest też sporo visitor centers – gdzie można podpytać się o szczegóły. Dodatkowo w obrębach każdego parku narodowego można złapać stację radiową z informacjami dla turystów – informacja o częstotliwościach dostępna jest na znakach przy drodze. New York – wskazówki praktyczne Na lotnisku JFK można natknąć się na fałszywych podpowiadaczy informujących, że kolejka AirTrain, prowadząca do stacji metra, nie działa i należy kierować się do shuttle bus. Ubrani są oni podobnie do pracowników lotniska i mają na sobie różne identyfikatory, które sprawiają, że wyglądają oni profesjonalnie. Oczywiście Airtrain działa bardzo sprawnie i cały czas połączenie pociągu AirTrain i późniejsza przesiadka do metra jest najtańszą opcją na tanie dostanie się na Manhattan. Metro wydaje się bezpieczne. Raz jechaliśmy na lotnisko kolo północy, drugi raz koło 5 rano. W miejscach najbardziej obleganych można natknąć się na dzikie stada turystów. Ale z drugiej strony wszystko jest doskonale zorganizowane i w miarę płynnie się porusza. Dostanie się przykładowo na Empire State Building zajmuje jakieś pół godziny. Nowojorskie metro – bardzo rozległa sieć, ale stara i awaryjna. Cały czas podawane są komunikaty, głosowe lub pisemne, o jakiś zmianach w ruchu lub opóźnieniach. Gdy nie ma alternatywnych dróg dojazdu może się zdarzyć, że przejazd, który miał zająć 30 min. trwał 2 godziny – awaria świateł a potem jednego ze składów i gotowe. Na co warto zwrócić uwagę to fakt, że w metrze nie ma żadnego przepychania się, wszyscy zachowują się tak, aby przypadkiem nikogo nie dotknąć. Każdy zachowuje od siebie mały odstęp. Warto o tym pamiętać, bo afroamerykanki mogą narobić dużego hałasu, gdy ktoś je przez przypadek popchnie. Muzeum MET (The Metropolitan Museum of Art) – odwiedzający ma możliwość zapłacenia ceny niższej niż standardowe 20 USD za wejście. Jest się o tym informowanym przy zakupie i można z takiej możliwości skorzystać. Muzeum MOMA (The Museum Of Modern Art) – odwiedziny w piątek po 16 nie wiążą się z żadnymi opłatami. Oczywiście już od 15 ustawia się dosyć spora kolejka, ale w dniu kiedy byłem już o zaczęto wpuszczać i bardzo szybko cała kolejka rozproszyła się po całym muzeum. Bilety na Broadway – za podpowiedzią umieszczoną na blogu Littletownshoes skorzystałem z możliwości zakupu biletu na przedstawienie poprzez aplikację mobilną TodayTix. Żadna inna witryna nie zbliżyła się do poziomu cen oferowanych do tych w TodayTix. Zakup był bardzo prosty, a potem tylko na 30 min przez spektaklem trzeba było odnaleźć przez teatrem panią w czerwonej koszulce z logo TodayTix i odebrać bilety. Niestety na topowe przedstawienia bardzo trudno znaleźć bilety w promocyjnych cenach. Mecz bejsbolowy/ futbolu amerykańskiego/ koszykówki – jeżeli trafi się w sezon, ewentualnie rozgrywki przedsezonowe, można wybrać się na niepowtarzalne widowisko sportowe. Niestety bilety na NFL oraz NBA do tanich nie należą – ale dla prawdziwych fanów to raczej nie przeszkoda. Istnieją serwisy na których można handlować biletami. Mi udało się kupić 2 bilety na New York Yankees za niecałe 40 USD. Sam mecz to prawdziwe amerykańskie show z elementami patriotycznymi. Oczywiście towarzyszyło temu trudne do opisania zaplecze komercyjne – gdzie można było kupić prawie wszystko co dotyczy „jankesów”. Jeszcze na koniec szybkie pytanie... Korzystasz z EXCEL lub PowerPoint?Poznaj Naukę na przykładach! 500 funkcji Excel + 500 slajdów PowerPoint Zobacz podręcznik =>
(Foto: Z Podróży PL) Jak wypełnić wniosek o wizę do Stanów? Jak wypełnić formularz DS-160 krok po kroku. Czego spodziewać się na rozmowie z konsulem? Takie pytania często zadają osoby chcące złożyć wniosek o wizę do USA. Wiele osób chciałoby spełnić swój “AMERICAN DREAM” i chociaż na chwilę wyjechać do USA. Sporo osób rezygnuje z tego pomysłu, ponieważ ogranicza ich obowiązek wnioskowania o wizę do Stanów. Tym artykułem chciałbym pokazać, że wcale nie jest to takie trudne :-) A wiem, o czym mówię, ponieważ półtorej roku temu byłem w Iranie, z którym Stany Zjednoczone nie żyją w najlepszej komitywie. Dodam od siebie, że w obecnym paszporcie wciąż posiadam irańską wizę, a konsul z którym przeprowadzałem rozmowę widział ją, a mimo wszystko przyznano mi wizę amerykańską na 10 lat. WAŻNA AKTUALIZACJA!! Od 11 listopada 2019 roku Polacy nie potrzebują wizy do USA, a zamiast tego mają obowiązek wypełnić wniosek ESTA. Jak to zrobić napisałem w tym artykule Są takie osoby (w tym ja), które wciąż będą musiały posiadać wizę, więc ten poradnik jest jak najbardziej aktualny. Wiza do USA krok po kroku Rodzaje wiz i opłat za rozpatrzenie wniosku – według kategorii wizy Kategoria wizy Opis Opłata (USD) Opłata (PLN) B Służbowa/turystyczna $160 C-1 Tranzyt $160 D Członkowie załogi samolotu lub statku $160 E Inwestorzy i przedsiębiorcy $205 F Studenci (studia akademickie) $160 H Pracownicy tymczasowi/sezonowi i praktykanci $190 I Dziennikarze i przedstawiciele mediów $160 J Au-pairs, stażyści, wymiana naukowa/studencka, program „Praca i Podróże" $160 K Narzeczony/narzeczona obywatela USA $265 L Pracownicy oddelegowani do amerykańskiego oddziału firmy $190 M Studenci (studia zawodowe) $160 O Osoby o wyjątkowych uzdolnieniach $190 P Sportowcy, artyści i wykonawcy estradowi $190 Q Międzynarodowa wymiana kulturowa $190 R Pracownicy instytucji religijnych $190 T Ofiary handlu ludźmi $160 TN/TD Specjaliści z NAFTA $160 U Ofiary działalności przestępczej $160 Aby turystycznie wjechać do Stanów potrzebujemy posiadać wizę B2, czyli wizę turystyczną. Aby ją otrzymać, należy złożyć wniosek DS-160. Dokonamy tego na stronie Jak wypełnić wniosek o wizę turystyczną do USA? Na powyższej stronie wybieramy DS-160, Online Noimmigrant Visa Application. Następnie musimy wybrać konsulat, w którym odbędziemy spotkanie z konsulem oraz wprowadzić kod captcha. Ja wybrałem Kraków, ponieważ była to dla mnie najlepsza lokalizacja, natomiast w Polsce możemy wybrać jeszcze Warszawę. Jeśli mieszkasz poza granicami Polski wybierz konsulat najbliższy twojemu miejscu zamieszkania. Klikamy Start an application. Dane wprowadzone na obrazkach zostały zmyślone. Jak wypełnić formularz DS-160? Wybieramy pytanie bezpieczeństwa i udzielamy na nie odpowiedzi. Będzie to potrzebne, gdy po jakimś czasie będziemy chcieli wrócić do naszego wniosku wizowego, aby uzupełnić lub poprawić dane. W tej formatce na górze strony pojawi się również unikalny ID naszej aplikacji wizowej. Koniecznie skopiujcie ten numer, gdyż będzie on nam potrzebny, jeśli zostaniemy wylogowani lub będziemy chcieli wrócić do wniosku po jakimś czasie. #PERSONAL INFORMATION 1 W pierwszej części wniosku wprowadzamy dane osobowe takie jak nazwisko (Surnames), imiona (Given Names) oraz pełne imię i nazwisko używając liter takich jak ą,ć,ę,ł,ń,ó,ś,ź,ż (Full Name in Native Alphabet). Dodatkowo musimy wybrać opcje YES/NO w pytaniu o użytkowanie innych nazwisk (Have you ever used other names ( maiden, religious, professional, alias, etc.)) - tutaj wpisujemy np. panieńskie nazwisko. Następne pytanie o telekod reprezentujący nasze imię raczej nas nie dotyczy (Do you have a telecode that represents your name?). W kolejnych polach wprowadzamy płeć (sex), następnie stan cywilny (marital status), datę urodzenia (date) oraz miasto (city) i państwo (country), w którym się urodziliśmy. Pole State/Province możemy pominąć klikając “Does Not Apply”. W tym miejscu warto zapamiętać nasz formularz używając przycisku SAVE. Pamiętajmy, aby robić to za każdym razem, gdy wypełnimy wszystkie dane. Czas na wpisanie danych jest krótki i bardzo szybko wyskakuje informacja o tym, że się on kończy. #PERSONAL INFORMATION 2 Na kolejnej stronie podajemy naszą narodowość (Country/Region of Origin (Nationality)), informujemy o tym, czy posiadamy inne obywatelstwa (Do you hold or have you held any nationality other than the one indicated above on nationality?). Ostatnie pytanie dotyczy tego, czy jesteśmy rezydentem kraju wskazanego powyżej. (Are you a permanent resident of a country/region other than your country/region of origin (nationality) indicated above?) Zapewne, gdy w którymś z tych pytań odpowiemy “TAK” to będziemy musieli wskazać dodatkowe kraje. W powyższej części formularza musimy podać nasz narodowy numer identyfikacyjny PESEL (National Identification Number) oraz jeśli posiadamy to numer amerykańskiego ubezpieczenia socjalnego ( Social Security Number) i numer podatnika ( Taxpayer ID Number). W przypadku, gdy nie posiadamy zaznaczamy checkbox Does Not Apply. #ADDRESS AND PHONE INFORMATION Następne pozycje to nasz adres. Podajemy ulicę (Street Address), miasto (City), kraj (Country/Region). Możemy podać kod pocztowy (Postal Zone/ZIP Code) i województwo (State/Province), albo zaznaczyć Does Not Apply jeśli nie podajemy. Odpowiadamy na pytanie o adres korespondencyjny (Is your mailing address the same as your home address?). Jeśli odpowiemy “NIE” to będziemy musieli wypełnić dodatkowy formularz zbliżony do tego z przed chwili podając właściwy adres korespondencyjny. W ostatnich polach na tej stronie wpisujemy numer telefonu (Primary Phone Number), a w dwóch kolejnych możemy podać drugi numer (Secondary Phone Number) oraz służbowy (Work Phone Number). Ostatnie pole to nasz adres mailowy (Email Address). Aktualizacja z czerwca 2019: Dodano pytanie o Social Media, w związku z czym trzeba wypełnić pola związane z naszym social media np. facebook, instagram itp: Pamiętajcie, aby zapisać dane przyciskiem SAVE. #PASSPORT INFORMATION Na kolejnej stronie musimy uzupełnić dane dotyczące paszportu. W pierwszym polu wybieramy jego rodzaj (Passport/Travel Document Type). Jeśli posiadamy zwykły to będzie to REGULAR. W drugim polu podajemy jego numer (Passport/Travel Document Number). Trzecie pole (Passport Book Number) możemy pominąć zaznaczając “Does Not Apply”, gdyż nie dotyczy to polskich paszportów. Kolejne pola związane są z miejscem wydania paszportu. Pierwsze to kraj (Country/Authority that Issued Passport/Travel Document), kolejne pole to miasto (City), w którym paszport został wydany. Jeśli wydał je wojewoda śląski to Katowice, jeśli wojewoda mazowiecki to Warszawa itp. Kolejne pole to województwo (State/Province *if shown on passport) - wpisujemy, jeśli jest podane w paszporcie. W następnym polu ponownie wybieramy kraj (Country/Region). Na tym nie koniec, w formatce z datami należy podać daty wydania (Issuance Date) oraz ważności (Expiration Date) naszego paszportu. Na dole formularza znajdziemy pytanie, czy kiedykolwiek zgubiliśmy paszport, albo czy został nam on skradziony (Have you ever lost a passport or had one stolen?). Zapisujemy formularz przyciskiem SAVE.#TRAVEL INFORMATION W tej części musimy podać informacje związane z naszym przyjazdem. Pierwsza z nich to przyczyna (Purpose of Trip to the druga to szczegóły (Specify). Jeśli wybierasz się do Stanów turystycznie to wybierasz TEMP. BUSINESS PLEASURE VISITOR (B), a z drugiej rozwijanej listy TOURISM/MEDICAL TREATMENT (B2). Ja otrzymałem wizę B1/B2. Poniżej znajdziemy pytanie o to, czy mamy już konkretne plany wyjazdu (Have you made specific travel plans?). Jeśli odpowiemy TAK, to zostaniemy poproszeni o ich podanie. Pierwsze pole to data planowanego przybycia na teren USA (Date of Arrival in drugie to numer lotu (Arrival Flight (if known)). Numer lotu znajdziemy na bilecie, jeśli jeszcze nie mamy biletów to pomijamy. Trzecie pole to miasto, do którego przylecimy (Arrival City). Kolejne pola związane są z opuszczeniem przez nas terytorium USA. Najpierw planowana data wyjazdu (Date of Departure from kolejne pole to numer lotu (Departure Flight (if known)) oraz miasto wylotu (Departure City). Następnie należy wprowadzić miasta, które planujemy odwiedzić (Provide the locations you plan to visit in the Jeśli planujemy odwiedzić więcej miejsc to podajmy poprzez przycisk “add another”. Dodatkowo podajemy dane miejsca, w którym się zatrzymamy (Address Where You Will Stay in the W tym miejscu można podać adres pierwszego hotelu, w którym zamierzamy się zatrzymać. Uzupełniamy ulicę (Street Address), miasto (City), stan (State) i kod pocztowy jeśli znamy (ZIP Code (i known)). Ostatnie pytanie w tej sekcji dotyczy tego, kto opłaca nam wyjazd (Person/Entity Paying for Your Trip). Jeśli opłacamy sami, wybieramy SELF. #TRAVEL COMPANIONS INFORMATION W tej sekcji musimy podać, czy podróżujemy sami czy z kimś. Pierwsze pytanie właśnie tego dotyczy (Are there other persons traveling with you?). Jeśli podróżujemy z kimś, to po zaznaczeniu YES zobowiązani jesteśmy podać dane tej lub tych osób. Poniżej znajdziemy dodatkowe pytanie o to, czy podróżujemy jako część jakiejś grupy (Are you traveling as part of a group or organisation?). Jeśli w pierwszym pytaniu tej sekcji zaznaczyliśmy YES to musimy podać dane tej lub tych osób. W odpowiednich polach wprowadzamy nazwisko (Surnames of Person Traveling With You), imiona (Given Names of Person Traveling With You) oraz relację (Relationship with Person) np. małżonek (Spouse). Poprzez kliknięcie Add Another dodajemy kolejne osoby na tych samych zasadach.#PREVIOUS TRAVEL INFORMATION W tej sekcji podajemy dane związane z wcześniejszymi wyjazdami. Pierwsze pytanie dotyczy właśnie tej informacji (Have you ever been in the Odpowiadamy oczywiście zgodnie z prawdą, jeśli wybierzemy YES, to w dodatkowej formatce będziemy musieli podać dokładne dane. Następne pytanie dotyczy tego, czy kiedykolwiek mieliśmy amerykańską wizę. Jeśli wybierzemy YES, to zostaniemy poproszeni o dodatkowe dane (Have you ever been issued a Visa?). Kolejne pytanie dotyczy tego, czy kiedykolwiek odmówiono nam wizy lub wjazdu do USA, albo czy wycofaliśmy swoje podanie o wjazd na teren Stanów (Have you ever been refused a Visa, been refused admission to the United States, or withdrawn your application for admission at the port of entry?). Ostatnie pytanie dotyczy tego, czy kiedykolwiek mieliśmy złożoną petycję imigracyjną (Has anyone ever filed an immigrant petition on your behalf with the United States Citizenship and Immigration Services?) Pamiętajmy, aby zapisać nasz formularz przyciskiem SAVE. # POINT OF CONTACT INFORMATION Podczas wypełniania wniosku w tym miejscu zostałem na dłużej, ponieważ nie za bardzo wiedziałem co mam wpisać. Mam co prawda znajomych w Stanach, ale nie planuję ich odwiedzić. Ponieważ nigdy nie byłem w USA to podałem nazwę i adres pierwszego hotelu, w którym planuję się zatrzymać. Jeśli znamy kogoś, kto mieszka na terenie Stanów to możemy podać jego dane w sekcji Contact Person, uzupełniając nazwisko (Surnames) oraz imię (Given Names). Ja zaznaczyłem Do Not Know, a w następnym polu podałem nazwę hotelu w Nowym Jorku, w którym planuję się zatrzymać (Organization Name). W kolejnym polu podajemy rodzaj pokrewieństwa (Relationship to You). Ponieważ wprowadziłem hotel wybrałem opcję OTHER. Dodatkowo musimy uzupełnić dane adresowe osoby lub miejsca. Ja podałem adres hotelu. Wprowadzamy ulicę ( Street Address), miasto (City), stan (State), kod pocztowy jeśli znamy (ZIP Code (if known)), numer telefonu (Phone Number) oraz mail (Email Address). #FAMILY INFORMATION: RELATIVES W tej części wypełniamy dane rodziców. Najpierw wprowadzamy dane taty, a potem analogicznie dane mamy. Podajemy nazwisko (Surnames), imię (Given Names), datę urodzenia (Date of Birth) oraz odpowiadamy na pytanie, czy tata lub mama przebywają na terenie USA (Is your father/mother in the W przypadku, kiedy którejś z danych nie znamy zaznaczamy checkbox Do Not Know. W dolnej części formularza znajdziemy pytanie o inne relacje rodzinne na terenie USA (Do you have any immediate relatives, not including parents, in the United States?). W ostatnim pytaniu musimy odpowiedzieć, czy mamy jakichkolwiek krewnych na terenie USA (Do you have any other relatives in the United States?). #FAMILY INFORMATION: SPOUSE W tej sekcji podajemy dane małżonka (dotyczy osób, które wybrały stan zamężna/żonaty). Podajemy nazwisko (Spouse’s Surnames), imię (Spouse’s Given Names), datę urodzenia (Spouse’s Date of Birth), narodowość (Spouse’s Country/Region of Origin (Nationality)), w sekcji danych urodzenia (Spouse’s Place of Birth) podajemy miasto urodzenia (city) oraz państwo (Country/Region). Na końcu wybieramy to, czy adres małżonka/małżonki jest taki sam czy inny (Spouse’s Address). Jeśli inny to będziemy musieli go podać. Ja wybrałem SAME AS HOME ADDRESS, czyli taki sam jak domowy.#PRESENT WORK/EDUCATION/TRAINING INFORMATION W tej sekcji podajemy dane związane z naszym zatrudnieniem oraz wykształceniem. Wybieramy aktualne stanowisko (Primary Occupation), podajemy nazwę pracodawcy lub szkoły (Present Employer or School name), a następnie wprowadzamy dane adresowe, czyli ulica (Street Address), miasto (City), kod pocztowy (Postal Zone/ZIP Code), numer telefonu (Phone Number), państwo (Country/Region). Pole STATE/PROVINCE możemy pominąć poprzez Does Not Apply. Następnie uzupełniamy datę rozpoczęcia pracy/szkoły (Start Date), możemy wprowadzić miesięczne wynagrodzenie (Monthly Income in Local Currency (if employed)), a w ostatnim polu powinniśmy opisać nasze obowiązki w pracy (Briefly describe your duties). W kwestii zarobków to nie ma obowiązku ich podawania, można je pominąć poprzez zaznaczenie Does Not Apply, niemniej ja swoje podałem. #PREVIOUS WORK/EDUCATION/TRAINING INFORMATION W tej sekcji podajemy dane związane z wcześniejszym zatrudnieniem oraz naszym wykształceniem. Pierwsze pytanie w tej sekcji dotyczy tego, czy byliśmy poprzednio zatrudnieni (Were you previously employed?). Jeśli odpowiemy YES, to zostaniemy poproszeni o wprowadzenie danych pracodawcy analogicznie jak w poprzedniej części. Co ciekawe w przypadku wypełniania wniosku mojej żony w ogóle nie było tego pytania. Jak również nie było obowiązku podania danych uczelni wyższej oraz krajów, które odwiedziła. Drugie pytanie dotyczy tego, czy uczęszczaliśmy do szkoły średniej albo wyższej (Have you attended any educational institutions at a secondary level or above?). Jeśli zaznaczymy YES, to zostaniemy zobligowani do podania dodatkowych danych takich jak nazwa (Name of Institution), ulica (Street Address), miasto (City), kod pocztowy (Postal Zone/ZIP Code), państwo (Country/Region), kierunek (Course of Study) oraz daty rozpoczęcia (Date of Attendance From) i zakończenia (Date of Attendance To). Pole State/Province możemy pominąć, a przez użycie Add Another możemy dodać więcej szkół. #ADDITIONAL WORK/EDUCATION/TRAINING INFORMATION W tej sekcji musimy odpowiedzieć na dodatkowe pytania. Pierwsze dotyczy i przynależność do klanu lub plemienia (Do you belong to a clan or tribe?). W kolejnym polu wprowadzamy języki, którymi się posługujemy (Language Name). Można dodać kilka używając Add Another. Następne pytanie dotyczy krajów odwiedzonych w ciągu ostatnich 5 lat (Have you traveled to any countries/regions within the last five years?). Jeśli wybierzemy YES, to potem trzeba je wybrać z listy. Ja musiałem się naklikać, ponieważ miałem ich 19 :) W dalszej części tej sekcji musimy odpowiedzieć jeszcze na kilka pytań. Pierwsze dotyczy pracy dla organizacji zawodowej, społecznej lub charytatywnej (Have you ever belonged to, contributed to, or worked for any professional, social, or charitable organisation). Drugie dotyczy naszych umiejętności lub odbytych szkoleń w zakresie broni palnej, materiałów wybuchowych, nuklearnych, biologicznych lub chemicznych (Do you have any specialized skills or training, such as firearms, explosives, nuclear, biological, or chemical experience). Trzecie pyta o służbę wojskową (Have you ever served in the military). Czwarte dotyczy bycia członkiem organizacji paramilitarnych, straży obywatelskiej, grupy buntowniczej albo organizacji powstańczej (Have you ever been a member of, or been involved with a paramilitary unit, vigilante unit, rebel group, guerrilla group, or insurgent organization?). Przyznacie, że zaczyna robić się ciekawie. #SECURITY AND BACKGROUND Powoli dochodzimy już do końca wniosku. Jesteśmy już w ostatniej sekcji, która składa się z pięciu części. Musimy odpowiedzieć na sporą ilość pytań poprzez wybranie TAK/NIE (YES/NO). Jeśli na któreś pytanie odpowiemy TAK, to w dodatkowym oknie EXPLAIN zostaniemy poproszeni o wyjaśnienia. Niektóre z pytań mogą nam się wydać idiotyczne albo śmieszne. Zostaniemy zapytani o to, czy cierpimy na choroby zakaźne, psychiczne, czy kiedykolwiek byliśmy aresztowani lub skazani, czy byliśmy zamieszani w prostytucję albo handel ludźmi, czy jesteśmy (lub byliśmy) uzależnieni od narkotyków, czy byliśmy zamieszani w pranie brudnych pieniędzy, czy jesteśmy członkami organizacji terrorystycznych i wiele innych. #ZDJĘCIE Kolejny etap to dołączenie odpowiedniego zdjęcia do wniosku wizowego. Zdjęcie musi spełniać określone warunki. Najbardziej istotne rzeczy to rozmiar 2x2 cale (5,08cm x 5,08cm) oraz tło, które musi być białe. Wszelkie szczegóły znajdziemy pod tym adresem: zdjęcie do wizy zrobiłem sam i zostało zaakceptowane przez system, natomiast kilka dni przed wizytą w konsulacie otrzymałem maila, że moje zdjęcie jest nieprawidłowe. W związku z tym udałem się do profesjonalnego fotografa, który za 30zł zrobił właściwe. W takiej sytuacji poprawne zdjęcie w formie papierowej zabieramy ze sobą do konsulatu (zdjęcie na płycie CD, pendrive lub innej formie niż papierowe nie zostanie zaakceptowane). Po wykonaniu wszystkich powyższych kroków docieramy do podsumowania naszego wniosku. Możemy na spokojnie przejrzeć wszystkie wprowadzone przez nas dane (jeśli jest konieczność to można je poprawić). Gdy wszystko jest uzupełnione prawidłowo potwierdzamy wszystko i możemy przejść do płatności. Jak umówić spotkanie z konsulem? #PŁATNOŚĆ I UMÓWIENIE SPOTKANIA Z KONSULEM Płatność za wizę oraz organizację spotkania z konsulem dokonamy na tej stronie Jeśli nie posiadamy konta to musimy się zarejestrować. Aby dokonać płatności musimy wybrać “New Application / Schedule Appointment” (w górnym rogu możemy zmienić język na polski). Wybieramy rodzaj wizy. W moim przypadku Noimmigrant Visa, dla większości z Was również. Wybieramy miasto KRAKÓW lub WARSZAWA. Następnie wybieramy rodzaj wizy. Większość z Was wybierze typ pierwszy BUSINESS/TOURISM. A w następnym kroku doprecyzowujemy B2, jeśli wybieramy się turystycznie, albo wybieramy właściwy typ, który potrzebujemy. Na kolejnej stronie musimy uzupełnić dane osobowe oraz paszportowe. Obowiązkowo musimy podać numer naszego wniosku wizowego. Dolna część formularza to kolejne dane osobowe takie jak telefon, mail, adres. Następnie zostanie zadane nam kilka pytań. Pierwsze dotyczy tego, czy mieszkamy w Polsce, mamy 80 lat lub więcej. Drugie dotyczy tego, czy jesteśmy dziećmi młodszymi niż 14 lat. Trzecie dotyczy tego, czy wnioskujemy o odnowienie wcześniej wydanej wizy, która jest wciąż ważna, albo jej ważność skończyła się mniej niż 12 miesięcy temu. Na następnej stronie możemy wybrać jedną z dwóch opcji odbioru paszportu. Pierwsza jest darmowa i nasz dokument odbierzemy w jednym z punktów na terenie całej Polski. Druga opcja PREMIUM DELIVERY jest płatna (płacimy kurierowi przy odbiorze 24zł). Jest jednak wygodniejsza, gdyż możemy umówić wysyłkę do domu. Przeklikując się przez te formatki możemy dodać również wnioski innych członków rodziny (jeśli oni również składali wniosek o wizę), jest to wygodne, ponieważ dokonamy wtedy jednej płatności i pojedziemy na spotkanie razem. Jak dokonać płatności za wizę do USA? Na jednej z ostatnich formatek dokonujemy płatności. Wiza B2 kosztuje 624zł. Możliwe opcje to gotówka, karta albo przelew. Najwygodniejszą opcją jest płatność kartą, ponieważ w przypadku przelewu możemy się pomylić, a wtedy pieniądze nie są zwracane. Po dokonaniu płatności będziemy mogli umówić się z konsulem. Zazwyczaj najbliższe wolne terminy są już dostępne w ciągu kilku dni po złożeniu wniosku i dokonaniu płatności. #SPOTKANIE Z KONSULEM Gdy umówimy się z konsulem na spotkanie musimy zabrać: - paszport - zdjęcie w papierowej wersji, jeśli otrzymaliśmy wcześniej informacje, że nasze jest nieprawidłowe - potwierdzenie złożenia wniosku - potwierdzenie umówienia się z konsulem (to ostatnie nie było konieczne) W przypadku wizyty w Krakowie sugeruję, aby na wizytę wziąć minimum rzeczy, ponieważ nie wniesiemy na teren budynku żadnej elektroniki. Dostępne są malutkie schowki, do których zmieścimy telefon, powerbank czy zegarek, ale laptopa już nie. W Krakowie należy ustawić się przed konsulatem po drugiej stronie ulicy. Można pojawić się 15-30 min wcześniej. Najpierw osoba z konsulatu wychodzi z listą ludzi na zewnątrz i sprawdza, czy osoba umówiona znajduje się na niej. Przy okazji weryfikowane jest zdjęcie w razie konieczności taka osoba odsyłana jest do fotografa. Jeśli wszystko jest w porządku to możemy podejść pod wejście, a po chwili ochroniarz wpuści nas do środka. Najpierw zostaniemy poddani kontroli bezpieczeństwa identycznej jak ta na lotnisku. Zostaniemy również poproszeni o oddanie elektroniki do depozytu (schowek jest zamykany na klucz). Następnie zostaniemy skierowani do pierwszej kolejki, która prowadzi do recepcji, gdzie pobiorą od nas odciski palców oraz zdjęcie. Ostatnia rzecz to rozmowa z konsulem. Na tym etapie nie ma gotowego scenariusza. Możemy zostać zapytani o dosłownie wszystko łącznie z numerem buta :-) Moi znajomi byli pytani o to kiedy i gdzie się wybierają oraz na jak długo. W naszym przypadku było trochę inaczej. Konsul przeglądając paszport zauważył wizę irańską, więc wszystkie pytania dotyczyły właśnie tego. Pytano nas kiedy byliśmy, na jak długo, po co itp. Nie były to jakieś szczegółowe pytania, ale z każdym z nich wzrastał stres związany z potencjalną odmową. Ostatecznie wizy zostały przyznane na 10 lat. Jeśli składaliście wniosek razem, to do okienka podejdziecie również razem. Konsul posługiwał się językiem polskim w stopniu komunikatywnym, więc nie trzeba się stresować rozmową po angielsku. Pobyt w konsulacie trwał jakieś 20 minut, więc bardzo krótko. Jak złożycie już swój wniosek wizowy, to możecie zacząć planować wyjazd. Jeśli myślicie o Nowym Jorku to z pomocą przyjdzie Wam Łukasz z bloga Z Podróży PL :-) Paszporty z wizami dotarły do domu kurierem już po trzech dniach :-)
Często zadawane pytania IV – Wizy Imigracyjne Chciałbym mieszkać i pracować w Stanach Zjednoczonych. W jaki sposób mogę ubiegać się o wizę imigracyjną?Istnieje kilka dróg ubiegania się o wizę imigracyjną. Niektóre osoby, takie jak: pracownicy z prawem pierwszeństwa, inwestorzy lub niektórzy specjalni imigranci, mogą złożyć petycję imigracyjną we własnym imieniu. Uczestnicy Loterii Wizowej DV również mogą starać się o wizę imigracyjną samodzielnie. Na wszystkie pozostałe osoby petycję imigracyjną może złożyć najbliższy krewny lub potencjalny pracodawca. Obywatel USA lub Stały Rezydent składa petycję (formularz I-130) na najbliższego członka rodziny w odpowiednim Biurze Imigracyjnym (USCIS) w USA. Potencjalny pracodawca składa petycję imigracyjną (formularz I-140) w Biurze Imigracyjnym (USCIS) właściwym dla rejonu planowanego zatrudnienia. Zanim formularz I-140 zostanie złożony w Biurze Imigracyjnym, zarówno wykwalifikowany, jak i niewykwalifikowany pracownik musi uzyskać zezwolenie z Departamentu Pracy potwierdzające, że w Stanach Zjednoczonych nie ma pracowników z kwalifikacjami niezbędnymi na danym stanowisku. Wszyscy pozostali specjalni imigranci składają petycję na formularzu I-360 w Biurze Imigracyjnym. Inwestor składa formularz I-526 w Biurze Imigracyjnym. Uczestnicy programu Loterii Wizowej DV dokonują zgłoszenia online do amerykańskiego Departamentu Stanu. Szczegółowe informacje na temat rejestracji w loterii ogłaszane są co roku przez Departament Stanu. Więcej informacji na temat rodzajów wiz imigracyjnych dostępnych jest długo ważna jest petycja imigracyjna?Ważność petycji imigracyjnej zależy od rodzaju złożonej petycji. Petycje narzeczeńskie (K) są ważne cztery miesiące od dnia ich zatwierdzenia. Petycje rodzinne i pracownicze podlegają unieważnieniu i zamknięciu zgodnie z paragrafem 203(g) Prawa Imigracyjnego, jeżeli osoby, na które zostały złożone, nie rozpoczną starań o ubieganie się o wizę imigracyjną w ciągu roku od otrzymania informacji o dostępności numerów wizowych. W przypadku szczegółowych pytań na temat ważności złożonej dla Państwa petycji, prosimy skontaktować się bezpośrednio z Ambasadą długo muszę przebywać w USA po otrzymaniu statusu Stałego Rezydenta?Osoby posiadające status Stałego Rezydenta nie mogą przebywać poza terytorium Stanów Zjednoczonych dłużej niż rok. Osoby, które przebywały dłużej niż rok poza USA, tracą status Stałego się stanie, jeśli osoba składająca petycję mieszka w Polsce a nie w Stanach Zjednoczonych?Zgodnie z przepisami imigracyjnymi, formularz „I-864 Affidavit of Support – Zabezpieczenie Finansowe”, musi być wypełniony przez osobę składającą petycję i mieszkającą na terenie Stanów Zjednoczonych. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, osoba starająca się o wizę nie będzie się kwalifikowała do otrzymania wizy mogę się ubiegać o wizę turystyczną, jeśli mam złożoną petycję na pobyt stały lub petycję narzeczeńską?Zgodnie z sekcją 214(b) Aktu o Imigracji i Naturalizacji, konsul ma prawo przypuszczać, że każda osoba starająca się o wizę turystyczną jest potencjalnym imigrantem, dopóki osoba ta nie udowodni, że jest inaczej. Osoby, na które została złożona petycja imigracyjna, z założenia przedstawiają intencję imigracji do Stanów Zjednoczonych. Zatem ich zdolność do przekonania konsula, że chcą wyjechać tylko na krótki pobyt jest zdecydowanie wylosowany w loterii wizowej DV, ale nie mam dyplomu szkoły średniej ani równoważnego dyplomu polskiej szkoły. Jakie zawody kwalifikują do uzyskania wizy w ramach loterii wizowej?Coroczny program loterii wizowej umożliwia uzyskanie stałego pobytu osobom spełniającym proste, ale ściśle określone warunki. Osoba aplikująca musi posiadać wykształcenie średnie lub równoważne, definiowane jako pomyślne ukończenie dwunastoletniego programu nauczania szkoły podstawowej i średniej; albo dwa lata doświadczenia zawodowego zdobytego w ciągu ostatnich pięciu lat w zawodzie wymagającym przynajmniej dwuletniego szkolenia lub doświadczenia do jego wykonywania zgodnie z regulacjami Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych Ameryki. Do ustalenia, czy doświadczenie zawodowe jest wystarczające do spełnienia wymogów programu stosowana będzie baza danych O*Net OnLine Departamentu Pracy Stanów ZjednoczonychCzy muszę mieć ofertę pracy w USA, by starać się o wizę z loterii wizowej?Pisemna oferta pracy w USA nie jest wymagana, ale jest często pomocna przy rozstrzyganiu sprawy i zapewnieniu, że nowi imigranci będą mieli wystarczające środki na utrzymanie i nie staną się obciążeniem dla rządu USA. Więcej informacji o loterii wizowej, w tym formularze i instrukcje, dostępnych jest przeszłości przekroczyłem termin wizy turystycznej, wjechałem i przebywałem w USA nielegalnie lub byłem deportowany z USA. Czy mogę ubiegać się o wizę w ramach loterii wizowej?Wygrana w loterii wizowej nie likwiduje uprzednich przeszkód do otrzymania wizy. Osoby, które nie kwalifikują się do otrzymania wizy zgodnie z paragrafem 212(a)(9)(B)(i)(I) Aktu o Imigracji i Naturalizacji (zakaz wjazdu na teren USA przez 3 lata) lub paragrafem 212(a)(9)(b)(i)(II) (zakaz wjazdu przez 10 lat), nie będą się również kwalifikowały do uzyskania wizy imigracyjnej, dopóki nie minie okres zakazu wjazdu. W zależności od sytuacji określonych przepisami prawa, takie osoby mogą ubiegać się o uchylenie zakazu lub nie. Niektóre osoby mogą nie kwalifikować się do uzyskania wizy z powodów wynikających z innych przepisów imigracyjnych, np. składanie nieprawdziwych oświadczeń, konflikty z prawem w przeszłości lub przyczyny zdrowotne. Wygrana w loterii wizowej nie usuwa tych przeszkód. W związku z tym, że każda indywidualna sprawa jest inna, tylko rozmowa z konsulem może dać pewność, czy dana osoba kwalifikuje się do otrzymania wizy. Osoby podejrzewające, że wcześniejsze naruszenie przepisów wizowych lub inne przyczyny wykluczają je z możliwości otrzymania wizy, mogą kontaktować się z działem korespondencji Sekcji Konsularnej drogą elektroniczną w celu omówienia swojej sytuacji. Aby wysłać e-mail kliknij ikonkę skrzynki pocztowej w prawym górnym rogu strony. Otrzymałem/-am e-mail, telefon lub list informujący mnie, że wygrałem/-am wizę w loterii wizowej i zaoferowano mi pomoc w załatwieniu spraw wizowych. Czy powinienem nawiązać kontakt i zapłacić za świadczone usługi?Nie! Departament Stanu przeprowadza rejestrację i sprawdzanie statusu zgłoszenia wyłącznie online, a kontakt z osobami, które wygrały w loterii odbywa się jedynie drogą internetową. Ambasada ani Departament Stanu nie współpracuje z żadnymi agencjami, biurami tłumaczy czy biurami świadczącymi usługi wizowe. Jedyną niezbędną opłatą jest opłata za procedurę wizową. Uiszcza się ją wyłącznie w kasie Ambasady przed rozmową z konsulem. Najprawdopodobniej skontaktowały się z Państwem zorganizowane grupy przestępcze szukające szybkiego i łatwego zarobku, a nie Departament Stanu. Jeśli kontaktowały się z Państwem osoby, które przedstawiały się jako przedstawiciele rządu Stanów Zjednoczonych lub w sprawie programu loterii wizowej, prosimy o poinformowanie nas o tym wysyłając e-mail do Sekcji Konsularnej. Przypadkowe agencje i biura mogły wysłać zgłoszenie loteryjne bez Państwa wiedzy, w zamian za co będą żądać od Państwa zapłaty za dokonanie rejestracji online oraz dalsze pośrednictwo przy uzyskaniu wizy imigracyjnej. Przestrzegamy przed współpracą z takimi agencjami i dokonywaniem jakichkolwiek opłat. Prosimy o niezwłoczny kontakt e-mailowy z nami w celu uzyskania potrzebnych obywatelem Białorusi i mam wyznaczoną rozmowę z konsulem w Ambasadzie USA w Warszawie. Jak długo będę musiał/-a pozostać w Warszawie w celu dopełnienia formalności wizowych? Kiedy i gdzie będę mógł/-a odebrać wizę imigracyjną?Ambasada USA dołoży wszelkich starań, aby Pana/Pani sprawa została rozstrzygnięta jak najszybciej, jednak jej rozpatrywanie może zająć więcej niż 48 godzin. W wyniku komplikacji technicznych bądź proceduralnych może być Pan/-i poproszony/-a o pozostanie w Warszawie dłużej niż 2 dni. Zalecamy ubieganie się o wizę ważną przynajmniej 5 dni. Obiór wiz dla osób niezamieszkujących na terytorium Polski, jest możliwy tylko w punkcie TNT na ulicy Annopol 19 w Warszawie. Dopóki nie otrzymają Państwo wizy, prosimy nie robić żadnych planów dokumenty dostarczone na rozmowę z konsulem muszą być przetłumaczone na język angielski?Wszystkie dokumenty w języku polskim nie wymagają tłumaczeń, pod warunkiem, że są one wydane przez organy do tego uprawnione na terenie Polski. Jedynie osoby, które były karane, zatrzymane bądź miały jakiekolwiek problemy z prawem, muszą dostarczyć oryginalne dokumenty z sądu (wyroki sądowe) wraz z tłumaczeniami na język angielski. Jeśli dokumenty dostarczone do Ambasady są w innym języku niż polski lub angielski należy je przetłumaczyć na mogę lub nie mogłem przyjść w terminie wyznaczonym przez NVC/KCC na spotkanie z konsulem w sprawie wizy na pobyt stały. W jaki sposób mogę otrzymać nowy termin?Należy przyjść na spotkanie w wyznaczonym terminie, nawet w przypadku braku wymaganych dokumentów. Jedynie ważne sprawy rodzinne lub zdrowotne upoważniają do zmiany terminu. W takim przypadku prosimy o kontakt z Sekcją Wiz Imigracyjnych w mojej rozmowy z konsulem został wyznaczony przez National Visa Center/Kentucky Consular Center. Czy muszę się zarejestrować przez system obsługi GSS?Tak. Osoby umówione na rozmowę z konsulem przez NVC/KCC muszą się zarejestrować na stronie lub telefonicznie za pośrednictwem bezpłatnej infolinii: w Polsce pod numerem +48 22 307 1361 od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-20:00 w Stanach Zjednoczonych pod numerem (703) 988 7101 w godzinach 7:00-15:00 czasu wschodnioamerykańskiego (EST) na Białorusi pod numerem 8 820 0011 0261 w celu wybrania sposobu odbioru dokumentów. Można wybrać jedną z opcji: paszport z wizą i pakietem wizowym może być dostarczony do domu pod wskazany adres w Polsce (opcja Premium Delivery – usługa ta wiąże się z dodatkową opłatą w wysokości 24 złotych, płatne przy odbiorze) lub bezpłatnie do wybranego punktu odbioru dokumentów serwisu TNT. Dla osób zamieszkałych poza Polską wyznaczonym punktem odbioru wiz jest biuro TNT w Warszawie, ul. Annopol 19. Bez wcześniejszej rejestracji w systemie obsługi GSS nie zostaną Państwo dopuszczeni do rozmowy z konsulem. Jestem osobą ubiegającą się o wizę narzeczeńską K. Czy muszę umówić się na rozmowę z konsulem poprzez Ambasadę czy system obsługi GSS?Osoby ubiegające się o wizę narzeczeńską termin rozmowy z konsulem mogą wyznaczyć samodzielnie poprzez stronę internetową Przed umówieniem się na rozmowę z konsulem należy wnieść opłatę wizową, korzystając z bankowości elektronicznej bezpośrednio przelewem ze swojego konta bankowego lub za pomocą karty debetowej, albo osobiście w placówce swojego banku lub Banku Pocztowego. Prosimy sprawdzić informacje o dostępnych formach płatności na stronie Uwaga! Rozmowę można umówić bezpośrednio po dokonaniu płatności online, ale dopiero następnego dnia roboczego po dokonaniu opłaty wizowej w oddziale Banku Pocztowego. Następnie należy wypełnić online formularz DS-160 Podania o Wizę Nieimigracyjną, wybrać miejsce odbioru paszportu i wizy, czyli jeden z oddziałów firmy kurierskiej TNT w Polsce, i wybrać termin rozmowy z konsulem w czasie spotkania z konsulem okazało się, że brakuje mi wymaganych dokumentów lub mam dostarczyć dodatkowe. W jaki sposób mogę je dostarczyć do Ambasady?W czasie spotkania konsul podjął decyzję o dostarczeniu dodatkowych dokumentów i przekazał ją Panu/-i na piśmie. W piśmie tym konsul zaznaczył, w jaki sposób dokumenty mają być dostarczone: za pośrednictwem kuriera TNT lub osobiście w innym muszę dokonać opłaty imigracyjnej?Opłatę imigracyjną USCIS należy uiścić po otrzymaniu wizy imigracyjnej, a przed wjazdem do USA. Urząd Imigracyjny nie prześle „zielonej karty” dopóki nie otrzyma opłaty. Jednak mimo braku opłaty imigracyjnej USCIS, urzędnik imigracyjny zezwoli na wjazd osobom posiadającym ważne wizy musi wnieść opłatę imigracyjną?Wszystkie osoby, które uzyskały wizę imigracyjną, włączając osoby, które otrzymały wizy w ramach loterii wizowej DV. Z opłaty tej zwolnione są następujące grupy imigrantów: dzieci adoptowane przez obywateli amerykańskich zgodnie z przepisami adopcyjnymi USA lub zgodnie z Konwencją Haską (IH-3/IH-4), osoby zatrudnione przez rząd amerykański w Iraku i w Afganistanie (SIV), osoby, które uzyskały wizę powracającego stałego rezydenta (SB1) oraz osoby, które uzyskały wizę w kategorii K (narzeczeńską K1/K2 lub dla współmałżonka K3/K4).W jaki sposów mogę wnieść nową opłatę imigracyjną USCIS?Opłaty należy dokonać korzystając ze strony internetowej Należy tam utworzyć nowe konto, wpisać wszystkie wymagane dane, a także informacje dotyczące opłaty, a następnie autoryzować płatność. Tylko Państwo, jako imigranci, mogą utworzyć konto w serwisie USCIS ELIS i uiścić wymaganą opłatę, aby otrzymać swoją Kartę Stałego Pobytu (Zieloną Kartę). Jeśli płacą Państwo za pozostałych członków rodziny, proszę podać ich dane dokładnie tak, jak są one wydrukowane na ich wizach w paszporcie.
Teraz, gdy w końcu zniesiono wizy dla Polaków, największym stresorem nie jest już spotkanie z konsulem w ambasadzie, a rozmowa z urzędnikiem na lotnisku w USA. Wielu demonizuje ten moment, a gdzieniegdzie krążą już nawet legendy… Ja przylatywałam do Stanów w sumie 4 razy i post ten oprę głównie na swoich doświadczeniach. No dobra! To jest się czego bać, czy nie? TO ZALEŻY! Jeżeli jedziesz do Stanów planując niecne czyny, takie jak np. nielegalna praca, to z pewnością się bój! Jeżeli jesteś prawym obywatelem, jadącym do USA w celach turystycznych, to nie ma się czego bać! “A Kryśka spod piątki, to mówiła, że jej syna nie wpuścili“ Oczywiście, czasami tak się zdarza, że pomimo dobrych intencji, kogoś na teren Stanów nie wpuszczą. Przykre to i stresujące, ale tak czasem bywa. Istotnym problemem jest jednak to, że ludzie od dawien dawna skupiają się głównie na negatywnych informacjach. Może być 100 osób, co szybko i gładko przeszło przez kontrolę i tylko jedna, która została cofnięta, a ludzie i tak najlepiej zapamiętają tę negatywną sytuację. Przekazują ją potem dalej i dalej i tworzy się złowroga otoczka wokół czegoś, co wcale takie złe nie jest. Przykład za czasów szkolnych. Tego samego dnia można było przynieść cztery piątki i jedną pałę, a rodzic głównie zainteresuje się pałą. Znajome? Z pewnością! Tak funkcjonuje nasz “mózg”. Koniec z tymi psychologicznymi wywodami. Chciałam tylko poniekąd wytłumaczyć, skąd te straszne historie, pod tytułem “krwawa rozmowa z urzędnikiem na lotnisku w USA” mogą się brać. ROZMOWA Z URZĘDNIKIEM NA LOTNISKU W USA – JAK TO WYGLĄDA Pierwszy etap rozpocznie się poniekąd jeszcze w samolocie. Stewardessy rozdają wtedy deklaracje (papierowa ankieta pytająca o to kim jesteś, co przywozisz itp.), które oczywiście trzeba wypełnić i oddać urzędnikowi już na lotnisku. Czasami tych deklaracji nie rozdają i wcale nie są potrzebne. Różnie to bywa. Na lotnisku jedno jest pewne. Na imigracyjnym, czyli tam, gdzie kontrolują KAŻDEGO (obywatela USA, wizowca, bezwizowca i tak dalej), będzie baaaaaaardzo dużo ludzi. Stanie w kolejce jest nieuniknione. Rozkład kolejek zależy już od lotniska. Obywatele USA i rezydenci zwykle mają swoją własną kolejkę. Kolejka dla obywateli spoza US, może się dzielić na nitkę dla posiadaczy promes wizowych i dla tych z ESTA. Na końcu kolejki może czekać automat (w którym uzupełniamy informacje o sobie), urzędnik imigracyjny albo to i to. Opcji jest wiele, to zależy od lotniska. Skupmy się na wersji bez automatów. Gdy już odstoimy swoje w kolejce i urzędnik imigracyjny w końcu nas do siebie przywoła, to oddajemy mu paszport i deklaracje. To wtedy odbywa się ta słynna i najgroźniejsza i wgl huhuhuh sroga rozmowa. Pytania zadadzą na bank. Nie ma opcji, że nie. Raz zadano mi tylko jedno pytanie – gdzie jadę. Po odpytce, złożymy u niego odciski wszystkich palców u obu rąk. Kciuki osobno, a potem reszta palców ręki razem. Robi się to na skanerze, dlatego nikt nam palców tuszem brudzić nie będzie. Wykonują tam również zdjęcie naszej facjaty. Widziałam raz jednego delikwenta, który tak się wczuł, że zamiast zapozować do zdjęcia, to zamknął jedno oko, a drugie otwarte, zbliżył do kamerki – chyba w celu zeskanowania jego siatkówki XD Najczęściej zadawane pytania na lotnisku w USA • Gdzie jedziesz? Warto znać adres miejsca, w którym się zatrzymujemy. Jeżeli jedziesz do kogoś w odwiedziny, to podaj tego kogoś adres. Jeżeli przyjeżdżasz zwiedzać, podaj adres pierwszego hotelu, w którym będziesz spać • Po co przyjeżdżasz do USA? • Na ile przyjeżdżasz? • Jaki jest plan twojej podróży? • Gdzie mieszkasz na stałe? • Gdzie pracujesz? • Kiedy wracasz? • Czy masz bilet powrotny? • Ile masz ze sobą pieniędzy? Jak już odpowiemy grzecznie i zgodnie z prawdą na wszystkie pytania, nie pozostaje urzędnikowi imigracyjnemu nic innego, jak wbicie pieczątki do naszego paszportu, z datą, do której możemy przebywać na terenie USA. Jeżeli masz promesę, to pewnie dostaniesz pieczątkę zezwalającą na pobyt na 6 miesięcy; jeżeli nie masz promesy, to pewnie tylko na 3 miesiące. No bo dlaczego miałoby być inaczej? Skoro masz koneksje z Polską, mieszkasz tam, pracujesz, masz plan podróży i wiesz kiedy wracasz, dlaczego mieliby Ciebie nie wpuścić? Jeżeli nie zachowujesz się podejrzanie, nie kłamiesz, nic nie kombinujesz, to nie powinno być problemu! Mnie wpuścili nawet wtedy, gdy nie pracowałam, ani nie mieszkałam od roku w Polsce. Byłam trochę taką powsinogą. Ale odpowiadałam zgodnie z prawdą, że byłam na wizie pracowniczej w Kanadzie i teraz jadę na wakacje do USA, a za miesiąc wracam do Polski. Przecież urzędnik imigracyjny, to nie komputer, ani niewzruszona skała, tylko człowiek. Raz milszy, raz mniej, raz biurokrata, raz luzak, ale jeżeli nic nie kombinujesz, to z żadnym z typów urzędnika, nie powinno się mieć problemów. WELCOME TO UNITED STATES OF AMERICA! Teraz tylko odebrać bagaż z karuzeli i America here I come! No chyba, że celnicy postanowią sprawdzić co przywozisz 😛 . ROZMOWA Z URZĘDNIKIEM NA LOTNISKU W USA – JAK TO ZROBIĆ DOBRZE Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, co przywozi się na teren Stanów Zjednoczonych i czy jest to dozwolone. Sztandarowymi produktami, których przywozić nie można, to mięso oraz owoce. Tak jak na pokład samolotu kiełbę i banany wnieść jeszcze można, tak już na lotnisku w USA, nie można ich mieć przy sobie. Nieważne, że mięcho jest oryginalnie zapakowane albo że to tylko kanapka z szynką – nie można i już. Podczas długiego kolejkowania do kontroli paszportowej, oficerowie często chodzą z pieskami i sprawdzają, co też podróżni ze sobą przywieźli. Oczywiście, tak samo robią przy odbiorze bagaży z karuzel. Raz, kiedy ja kolejkowałam, oficerzy weszli w kolejkę i przechodzili obok każdego czekającego. Ludzie nieopodal mnie, wyjęli jabłka z reklamówki i schowali je szybko w plecaku. Co z tego, że owoce były wysoko na plecach, pies i tak je wyczuł. A piesek, jak tylko znajdzie zakazany fant, domaga się oczywiście krakersowej nagrody 😀 . Druga sprawa, to przygotuj się do rozmowy. Jeżeli twój angielski nie jest najlepszy albo w stresującej sytuacji pleciesz trzy po trzy, przygotuj sobie odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Natomiast jeżeli zupełnie nie mówisz po angielsku i nie ma z tobą osoby mówiącej po angielsku, to zorganizuj sobie wcześniej kartkę z informacjami dotyczącymi twojego pobytu – oczywiście w języku angielskim. Z pewnością warto zapisać sobie adres miejsca twojego pobytu albo pierwszego noclegu – nazwa hotelu, ulica i miasto. Oczywiście zapamiętaj też datę twojego powrotu. Trzecia sprawa, to odpowiadaj prosto na to, o co ciebie pytają. Nie odbiegaj od tematu, nie tłumacz się z czegoś o co nie zapytano albo nie jest powiązane z pytaniem. I kończąc, czwarte: rozejrzyj się wokół, po innych kolejkowiczach. Przecież z pewnością wiele z nich wygląda o wiele bardziej podejrzanie niż ty. 😉 JEŻELI JESTEŚ CIEKAW, JAK TAKA KONTROLA NA LOTNISKU WYGLĄDA W NOWEJ ZELANDII, TO KLIKNIJ TUTAJ. Tags: Kontrola paszportowaLotniskoStany ZjednoczoneUSAWycieczka po Stanach
O ósmej rano trudno przejść chodnikiem przy ulicy Pięknej. Tłum ludzi skutecznie zastawia przejście, nerwowo kołysząc się w jedną i drugą stronę. – Pani też na ósmą? – Nie, ja na ósmą piętnaście. – A pan? – Na siódmą czterdzieści pięć. Kazali czekać. Kazali, więc czekają. Okutani w zimowe kurtki zacierają ręce, aby choć na chwilę zrobiło się cieplej. Znad szalików unoszą się ciepłe chmury oddechów. Stoją tu starzy, młodzi, mężczyźni, kobiety, Polacy i obcokrajowcy… Niedola nie zna wykluczeń. Czy to kolejka bezdomnych po ciepłą zupę? Czy to rok 1983, a do sklepów rzucili właśnie dostawę papieru toaletowego? Nie – to zima 2018/2019 i kolejka do ambasady Stanów Zjednoczonych. Po wizę. * Mówiąc ściślej – nie do ambasady, a do części konsularnej. Nikt by ich przecież nie wpuścił głównym wejściem. Bo główne wejście jest reprezentacyjne, a ten drepczący w miejscu tłum nie ma z reprezentacyjnością nic wspólnego. – Musiałam brać urlop i zarwałam noc, żeby tu przyjechać – wzdycha pani Ilona. – Z daleka? – interesuje się pani Magda, sąsiadka z kolejki. – Z Mrągowa. A pani? – Ze Szczecina… – O, to chyba jeszcze dalej. Wymogi ambasady są jasne – z osobistego stawiennictwa na rozmowie z konsulem zwolnieni są jedynie ludzie po 80 lub przed 14 rokiem życia oraz dyplomaci. Wszyscy pozostali biorą urlopy, zapełniają pociągi i jadą do Warszawy. Południe kraju jedzie do Krakowa. – Wpuszczą mnie z torebką? – zastanawia się pani Ilona. – Pisali, żeby nie brać nic oprócz teczki z dokumentami – wyraża wątpliwości pani Magda. – Ale to mała torebka… Pani Magda nie ryzykuje. Zostawiła torebkę w przechowalni bagażu na dworcu. Szkoda byłoby, gdyby w takim momencie nie wpuścili do ambasady. Po wypełnieniu kilkudziesięciu stron wniosku DS-160, wniesieniu opłaty wynoszącej ponad 600 złotych i całonocnej jeździe do Warszawy na rozmowę z konsulem. Ostatecznie pani Ilona przejdzie z torebką. To chyba dyskryminacja mężczyzn – ja nie przeszedłbym z małym plecakiem. Też tam stoję, chucham w ręce i drepcę w miejscu. Mam wejść o ósmej piętnaście. * Droga wizowa – stacja pierwsza. Dochodzimy do początku kolejki, gdzie brodaty ochroniarz sprawdza wydruk umówienia spotkania. Ósma piętnaście, zgadza się. Proszę stanąć w drugiej kolejce. Stacja druga. Po kilkunastu minutach stania w drugiej kolejce dochodzę do okienka, w którym sprawdzają wydruk wniosku DS-160. I wysyłają do trzeciej kolejki. Stacja trzecia. Wreszcie mogę wejść do budynku. – Wyłączamy telefony! – krzyczy wąsaty ochroniarz. Wyłączam i ja, oddaję smartfon do depozytu, w zamian dostając plastikowy numerek. Stacja czwarta – kontrola bezpieczeństwa. Prawie jak na lotnisku, tylko że idzie szybciej. Nie wolno wnosić płynów, elektroniki, nieszczerości w sercu. – Państwo są razem? – pyta jeden z ochroniarzy, palcem wskazując mnie i kobietę przede mną. – Nie. – To się możecie teraz poznać. Heheheh – dopowiada drugi ochroniarz. – No, pani będzie się teraz rozbierać na bramce! Proszę ściągnąć pasek od spodni… Rozchylić bluzę. No, już gotowe. Możecie się teraz poznawać – ochroniarze rechoczą w najlepsze. – Kretyńskie komentarze… – burczy kobieta pod nosem. Boi się jednak powiedzieć coś głośniej. Wszyscy, którzy zapłacili 600 złotych i wypełnili wniosek DS-160, boją się powiedzieć cokolwiek, póki nie otrzymają wizy. W kolejce panuje atmosfera niepewności i lekkiego zastraszenia. * Ilekroć myślałem o słynnej “rozmowie z konsulem”, wyobrażałem to sobie tak: w przestronnym pokoju z wysokim sufitem znajdują się dwa fotele i stolik herbaciany. Sekretarz otwiera mi drzwi, ja wchodzę (cały na biało), uściskiem dłoni wita mnie elegancko ubrany dyplomata. – Proszę siadać – mówi – i w paru słowach opowiedzieć o swojej podróży do Stanów Zjednoczonych. Na pewno nie wyobrażałem sobie dusznej piwnicy z rzędem typowych urzędniczych okienek. Kolejka pierwsza prowadzi do wstępnego okienka. Na ścianie wisi monitor, więc znudzeni petenci mogą oglądać przemówienie Georgette Mosbacher, ambasadorki USA w Warszawie. Jej ekscelencja przemawia z zawieszonych na ścianie monitorów: – Cieszę się, że mogę umacniać przyjaźń polsko-amerykańską w tym wyjątkowym roku niepodległości… [youtube= Kolejka druga kończy się stanowiskiem poboru odcisków palców. – Proszę mocniej przycisnąć! Wszystkie palce płasko! A teraz tylko kciuki! – strofuje mnie po angielsku urzędniczka. Wreszcie dochodzę do trzeciego okienka. To właśnie “rozmowa z konsulem”. Pan zza szyby zadaje mi kilka pytań, po czym decyduje: wiza została przyznana. Automatycznym ruchem ręki przysuwa ulotkę, informującą o dalszych losach zatrzymanego paszportu. I już. Mogę próbować wjechać do USA (ostateczną decyzję i tak podejmie urzędnik na lotnisku). Wychodzę z piwnicy, gdy nagle do moich uszu docierają tłumaczenia dziewczyny przy sąsiednim okienku: – W Łomży nie ma teraz żadnej roboty… * Tyle dobrego, że w kolejce do ambasady nie stoi się z terrorystami ani organizatorami ludobójstwa. Ci zostali – mam nadzieję – skutecznie odsiani na etapie wypełniania wniosku DS-160. No bo kto, widząc na 76 stronie wniosku pytanie “czy kiedykolwiek organizowałeś ludobójstwo?”, zaznaczy, że nie, choć je organizował? Jeśli zaznaczy tak, otworzy mu się okienko z napisem please, explain. “Prosimy, wyjaśnij. W jakim celu organizowałeś ludobójstwo?” Pozwalam sobie na żarty, bo nawet sama nazwa formularza brzmi jak z kiepskiego dowcipu o urzędnikach. “Proszę wypełnić wniosek DS-160 i przybić pieczątkę w kształcie motylka”. Ale sam wniosek to nie dowcip. Poza rytualnymi pytaniami o ludobójstwo i terroryzm, w których należy po prostu odhaczyć “nie”, trzeba amerykańskim urzędnikom przekazać o sobie niemal wszystkie informacje. Data urodzenia ojca, dzienna data ukończenia studiów, miesięczne zarobki, zakres obowiązków w pracy a nawet… nazwisko przełożonego w poprzedniej pracy. To oczywiście i tak kropla w morzu wszystkich informacji, jakie w dowolnym momencie mogą uzyskać o nas służby przy pomocy chociażby portali społecznościowych. Tym niemniej, tak szczegółowe pytania mogą dziwić. Ubiegałem się w życiu o wizy do wielu krajów, w tym tych uznawanych powszechnie za niedemokratyczne. We wszystkich przypadkach wypełnienie wniosku wizowego zajmowało pięć minut i wiązało się z podaniem podstawowych informacji paszportowych (czasem z wyjawieniem przewidywanej trasy podróży). Amerykański wniosek DS-160 zabrał mi ponad trzy godziny! * Co czuli migranci z Europy Wschodniej, gdy sto lat temu mijali na statkach wspaniałą Statuę Wolności? Radość? Ekscytację? Niepewność? Jedno było pewne – oto wpływają do kraju, w którym mogą zacząć wszystko zupełnie od nowa. Wolność dla każdego. Co czuje dziś turysta z Europy Wschodniej, gdy wybiera się w podróż do USA? Być może radość i ekscytację, ale oba te uczucia przykrywa gruba warstwa upokorzenia i zalęknienia. Okazuje się, że pytania urzędników w Warszawie wcale nie były końcem urzędniczego maratonu. – Po co lecisz do Stanów? Gdzie pracujesz? Kogo znasz w USA? Koleżanka, tak? Skąd i jak długo się znacie? Jaki jest jej numer telefonu? A gdzie pracujesz? Jaki jest adres biura twojej pracy? Kto jest szefem? – pracowniczka obsługi lotniska wyrzuca z siebie pytania niczym karabin maszynowy. Brak odpowiedzi na któreś z nich może skutkować odmową wpuszczenia na pokład. Marzyłeś o Wielkim Kanionie? Było blisko… Przede wszystkim jednak sprawdza ważność wizy i dokumentów podróży. Linia lotnicza nie może sobie pozwolić na wysłanie przez ocean pasażera, który nie zostanie wypuszczony na teren USA. Ostateczną decyzję o zezwoleniu na wjazd podejmuje bowiem dopiero urzędnik na granicy. Jeżeli usłyszysz odmowę wjazdu na terytorium kraju, a na lot powrotny trzeba czekać więcej niż 12 godzin, trafisz do amerykańskiego aresztu, w którym – dzięki zabraniu wszystkich rzeczy osobistych, możliwości wykonania telefonu do rodziny i prawnika oraz otrzymania stylowego pomarańczowego wdzianka – będziesz się mógł poczuć jak w prawdziwym amerykańskim filmie. * Na lotnisku JFK w Nowym Jorku kolejka przylatujących pasażerów rozgałęzia się na kilka stron. – Przepraszam, czy na pewno stoję w dobrej kolejce? – zagaduję po angielsku pracowniczkę w mundurze. – Tak, to dobra kolejka – odpowiada kobieta płynną polszczyzną. Udało się. Moje długotrwałe urzędnicze modły o możliwość wjazdu do Kraju Wolności zostały wysłuchane. Wizę do Wietnamu uzyskałem przez internet. Wizę do Rosji lub na Białoruś – dzięki wypełnieniu prostego formularza i wysłaniu paszportu pocztą. Abchaską wizę również otrzymałem internetowo. Australijską – pocztą. Do Chin i Etiopii wjechałem dzięki uproszczonym procedurom ruchu tranzytowego. Do żadnego z innych odwiedzonych państw nie potrzebowałem wizy. Zobacz też: Mroczne tajemnice podparyskiego przedmieścia Czy Marcin Kącki nienawidzi Poznania? Siedzę w schronie, prześlij pieniądze. Jak oszuści zarabiają na fali współczucia “Polacy o pieniądze nie dbają” – opowieści ukraińskich pracowników Fanpage Stacji Filipa na Facebooku
rozmowa z konsulem usa pytania